wtorek, 2 kwietnia 2013

Pomóc marzeniom...

Cześć i czołem!
Mój organizm przeżywa jakiś dziwny okres. Wciąż chce mi się spać! To niesamowite, ale nie ściągam się z łóżka przed 10! Wiem, wiem.. były święta, a te rozleniwiają człowieka, ale ja nie chcę wracać do czasów, kiedy spałam do 12! Ja nie mam na to czasu - patrząc na statystyczne dane pozostało mi mniej więcej 15 lat życia. A to nie jest optymistyczna wiadomość. Podobnie jak ta, że mamy drugi kwiecień, a za oknem metry śniegu. Ocieplenie klimatu? Taaaaaa... Błagam, błagam, dajcie słońce! :)

Jako, że od marudera mi daleko, na tym kończę narzekanie i zabieram się za wychwalanie. Otóż, pomyślałam sobie, że dzisiejsza notka będzie o marzeniach i ich spełnianiu. Cieszę się niezmiernie, bo moje marzenie odnośnie poprawy pisania i polubienia języka polskiego spełnia się. Jak uważa mój "korkopytor" (moje słowo, prawa autorskie zastrzeżone :D) idzie mi coraz lepiej, a mój styl robi się naprawdę ciekawy! :) Strasznie miło mi to słyszeć, a moje ego wręcz szaleje z radości po takiej opinii. Na swoim przykładzie udowadniam, że jak się czegoś mocno chce, to można osiągnąć wszystko! No, bo... przypominam sobie swoje wymęczone wypracowania sprzed roku... To była totalna katastrofa. A teraz... Bez porównania.
Poza chęciami, oczywiście, potrzeba dużo pracy i zaangażowania. Gdyby nie to, że grzecznie pisałam wypracowania, plany i tak dalej, nie osiagnęłabym żadnych efektów. Sporo mnie to kosztowało, ale nie żałuję! I mam nadzieję na kolejne zmiany w swoim "warsztacie pisarskim". 
Obym znalazła odpowiednią ilość motywacji na realizację swoich innych celów! :) A jest ich sporo... moja lista "to do" wciąż się rozszerza, zamiast skracać. No, ale kto da radę, jak nie ja? :D
Hm.. marzenia się spełniają, ale wymagają często sporej pomocy... Dlatego, jeśli Ty, człowieku to czytający, masz jakieś marzenie (a jestem pewna, że masz - każdy ma), nie zwlekaj, od razu pomyśl, co możesz zrobić, by je spełnić! Najlepiej rozbij je na małe części... Dużo łatwiej zjeść tort po kawałku niż od razu, prawda? Ważne, by próbować je jeść! Bo tylko próbując, stwarzamy sobie szansę na spełnienie marzenia. Nie robiąc nic, tę szansę odrzucamy. Zgodnie z angielskim powiedzeniem No pain, no gain - co polskie odpowiedniki tłumaczą jako bez pracy, nie ma kołaczy lub nie grasz, nie wygrasz. :) 
Jak zawsze, trafne tłumaczenie... Haha. Zawsze mnie bawią polskie tłumaczenia angielskich tytułów, zwrotów... Pierwsze, co przychodzi mi do głowy - film pod tytułem Dear John, przetłumaczono na Wciąż ją kocham...Haha! Dobre, nie? :) Przetłumaczyłabym to identycznie! :D

W każdym razie, jak zawsze odbiegam od meritum sprawy.... Było o marzeniach... 
Myślę, że jednym z nich mogę się podzielić z Wami. Chciałabym kiedyś przyczyniać się do spełniania marzeń innych ludzi. Nie konkretnie jakichś. Chorych, zdrowych, młodych, starych, biednych, średniozamożnych... Wszystkich. 
Tak, to jest to.
Byłoby super!
A teraz...
Ta-ta for now. :D

xoxo