poniedziałek, 18 marca 2013

Wielość barw.

Tak się rozglądam i rozglądam i muszę przyznać, że poza dość grubą warstwą kurzu, niewiele się tu zmieniło. Dmuchnę porządnie i ten kurz usunę, no i przy okazji, coś napiszę. 
Muszę jeszcze tylko ściszyć trochę muzykę, bo własnych myśli nie słyszę! (Przy okazji, pozdrowienia dla Pana z góry. Mam nadzieję, że dźwięki odpowiadają! :D).
O! Tak! Znacznie lepiej się myśli, gdy szyby z okien nie lecą. 
Co by tu... Moje życie wypełnia cały czas i niezmiennie pozytywna energia i optymistyczne nastawienie. No, bo... czy Wy też widzicie to wspaniałe słoneczko wychylające się zza chmur, co wiosnę zapowiada? Albo szczerą życzliwość otaczających Was ludzi? (Jakiejś części ludzi? Jednego człowieka?). I jeszcze możliwości rozwoju technologicznego, medycznego i każdego innego? Oraz, często głęboko ukryte, dobro w drugim człowieku?
Ja to wszystko widzę! Może dlatego, że ustawiłam swoje filtry, by to widzieć. 
To nie jest tak, że nie patrzę realnie na świat. Dostrzegam też jego mankamenty. Widzę biedę, głód, ubóstwo, chciwość. Widzę choroby, degradację społeczną, ogłupianie społeczeństwa (co ułatwia manipulację). Widzę, że coraz mniej liczy się to, by być, na korzyść tego, by mieć. 
Ale między tym wszystkim, odnajduję dobro, radość, życzliwość, inteligencję, możliwości. 
Bo nic nie jest albo czarne, albo białe. Współczesny świat to paleta odcieni, nie tylko szarości. 

No, bo jak nie myśleć pozytywnie, kiedy pozdrawia Cię obca praktycznie osoba? 
Albo, kiedy wiesz, że poprawiasz komuś humor?
Albo, gdy masz świadomość tego, że jesteś dla kogoś ważny?
Albo, gdy słyszysz od siostry "jesteś niezastąpiona"?
Kiedy możesz witać kolejny dzień?
Kiedy widzisz uśmiech na twarzach bliskich Ci osób?
Albo nawet i tych niebliskich..?

Mówi się, że nie ma powodów do radości w otaczającym nas świecie.
A ja mówię, że są!
Chociażby to, że...
Żyjemy.
Cóż może być piękniejszego?


Bo "Szczęście nie polega na tym, żeby mieć to, co się chce, ale na tym, by chcieć to, co się ma". 

Tym optymistycznym, i mam nadzieję, skłaniającym do refleksji akcentem, kończę wpis.
xoxo




3 komentarze:

  1. Twój blog powinien być w nakładzie książkowym. Żeby uczyć optymizmu na codzień:********** i dla mnie też jesteś totalnie kimś niezastąpionym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Noel! :*
      Cudnie to sły...czytać! :)

      Możemy razem tworzyć ten nakład. :) Ty, w przerwach na PMS, także jesteś pozytywna, przecież! :):*

      Usuń
    2. hahahaha :D i nawet nie bije

      Usuń